CORMAC MCCARTHY "DROGA"
Krajobraz po końcu świata. Śmierć i nadzieja zmartwychwstania. Miłość, która dźwiga. Nadzieja, która nie zamyka oczu. A ponad nimi i obok nich huragany brudnych słów, skarlałych gestów, przemocy i nienawiści. Miłość i nadzieja powalane kurzem, przysypane popiołem, a nie tracące mocy. Taki jest świat "Drogi". Taki bywa też najwnętrzniejszy pejzaż ludzkiej duszy.
To jest jedna z tych ksiazek/jeden z tych filmow, ktore zapadly mi w pamiec chyba na zawsze.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Cormac jest Arcymistrzem.
Usuń