niedziela, 25 stycznia 2015

JOE PETERS "PŁACZ NIEMYMI ŁZAMI"





Mam nie lada problem z tą książką. Wysoko oceniana w rankingach czytelniczych, rozbudziła moją literacką ciekawość i zostawiła pośród znaków zapytania.

Nie oczekiwałam arcydzieła. Wszak nie jest to utwór spłodzony przez pisarza. To kronika dramatycznych wypadków opowiedziana przez ich uczestnika, nie aspirującego do bycia literatem. Jednak można by się spodziewać, że napisana przez człowieka odartego z dzieciństwa, człowieka zdeptanego i zmasakrowanego w każdym wymiarze człowieczeństwa, człowieka upodlonego i poniżonego, zdradzonego i odrzuconego na śmietnik biografii, będzie tętniła od emocji, uczuć, przeżyć. Nie tętni. Dlaczego?

Dlaczego? Czy ból dotknął już granicy, za którą doznane krzywdy ogląda się bez emocji? Czy ból wypatroszył z uczuć? Czy trzeba odrzucić zdolność przeżywania, aby w ogóle móc spojrzeć wstecz, na ekranie pamięci odtworzyć akt po akcie, scena po scenie to, co się przytrafiło?

Nie znajduję tu przeżyć. Znajduję kadry. Chłodny, szczegółowy, dokładny i dogłębny opis zdarzeń. Ich wyświetlenie na kliszy słów. Opowieść ofiary. Opowieść dziecka, któremu nie dano być dzieckiem. Opowieść syna, którego życie zatruła ta, która mu je dała. Opowieść więźnia. Opowieść zbrukanego ciała, rozprutego serca i zszarganej duszy.

I to wszystko bez emocji. Fakty. Brutalne. Nieocenzurowane. Piętnujące. Piętnują czytelnika. Piętnują najbliższe otoczenie bohatera. Piętnują społeczeństwo. I samego bohatera. A potem Boga.

Ta książka to próba. Próba człowieczeństwa dla tych, którzy po nią sięgną. Odtworzysz film życia ze słów i nic nie poczujesz, kim jesteś? A jeśli dopowiesz sobie wszystkie emocje, zamknięte między słowami, czy zdołasz się z nich podźwignąć? I co to nam, czytającym, o nas samych mówi?

Ta książka jest potrzebna. Jest ważna. Jak każde świadectwo zła. Jak każde świadectwo nieszczęścia. Jeśli to tylko zło, istnieje szansa na inne życie, bo zło jest odwracalne. Jeśli nieszczęście, możliwa jest tylko droga w dół. Nieszczęście się zdarza i zamyka drzwi. Nie można go odwołać, cofnąć, wymazać.

Co dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz