sobota, 17 stycznia 2015

KATARZYNA GROCHOLA "TRZEPOT SKRZYDEŁ"








Przez te drzwi niełatwo jest przejść, choć za nimi rozgrywa się historia, jak tysiące innych, za innymi drzwiami. Tej historii towarzyszy intensywność. Intensywność, na którą potrafią się zdobyć wytrawni pisarze, ale pisarki - nieczęsto. Ta intensywność sprawia, że się rozpadamy, gdy rozpada się świat bohaterki. Doznajemy wszystkich ran. Doznajemy wstrząsów. Wypadamy przez nagle utworzone szczeliny rzeczywistości. Stajemy na krawędzi, żeby spaść. W rozpacz. I wzbić się nieśmiało w bladą twarz nadziei.

Myślimy, że nam by się nie przytrafiło takie zło. Zło, nie nieszczęście. Zło jest odwracalne, nieszczęścia odwrócić nie można. Nieszczęście się staje, zło się dzieje. Myślimy, że nam ani taka fatalna miłość, ani takie uzależnienie, ani taka naiwność zdarzyć się nie mogą. Przecież to skrajna naiwność zawierzyć katowi, że katem być przestanie. Przecież to skrajna uległość zostać, gdy topór zawisa nad głową. Nad głową tylko, bo ani serca, ani duszy już nie ma. Jest tylko krwawy ochłap.

Wściekamy się na bohaterkę. "Uciekaj!" krzyczymy. I razem z nią pijemy mętną wodę z kałuży jej dni, jej nocy, jej bezwolności.

Ta książka stygmatyzuje emocje. Sprawia, że uważniej poczynamy obserwować dookolną rzeczywistość. Żeby zdążyć. Żeby nie ominąć.

To najważniejsza książka Katarzyny Grocholi. Pisarstwo dojrzałe. Głębokie. Dzięki któremu możesz krwawić i możesz wzlecieć.

6 komentarzy:

  1. Czytalam. Masz zupelna racje, Joasko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się z siostrzeństwa percepcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam Kasię Grocholę!
    ta książka nie należy do łatwych...ludzie o słabej odporności psychicznej nie powinni jej czytać...ja dwa razy odkładałam ją na półkę...za każdym razem byłam wściekła na główną bohaterkę za to,że tkwi w tym toksycznym związku,który ją niszczy...i nic z tym nie robi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka pojawia się w zestawie lektur obowiązkowych dla studentów prawa i psychologii. Nie dziwi, prawda? Poniekąd jest powieścią autobiograficzną, bo choć nie w takim zakresie, ale Autorka doświadczyła upiornie toksycznego związku, doświadczyła przemocy. PS Najsmutniejsze, że takich kobiet jest wiele. Zbyt wiele. A na drugim brzegu są maltretowani mężczyźni, o których ani się nie pisze ani nie mówi.

      Usuń
    2. znam nawet taką jedną kobietę...moja mama...sprawa jest już w sądzie...

      Usuń
    3. Współczuję. I cieszę się, że wreszcie z tego wychodzi.

      Usuń